„Team Lead dał mi case, który muszę trakować. Chce, żebym się na tym sfocusował i wysyłał mu daily update, bo jest na to push managementu. Zarequestowałem o feedback i approval, ale zamiast next stepów zostałem zczelendżowany i mogę nie dowieźć targetu na deadline.” Korpomowa może brzmieć jak język obcy. Jeżeli te zdania nic Ci nie mówią, a pracujesz w korporacji albo dopiero chcesz rozpocząć w niej swoją przygodę, to ten post jest dla Ciebie!
DLACZEGO WARTO ZNAĆ KORPORACYJNY JĘZYK?
Zebrałem całą moją wiedzę na temat, jakim jest korpomowa i przeszukałem połowę internetu po to, aby znaleźć najpopularniejsze i najciekawsze skróty i wyrażenia. To jest coś, co Ci się przyda nawet jeżeli już pracujesz w korporacji. Czasem zdarza się, że dostaniemy maila z drugiego końca świata, nafaszerowanego żargonem, który może nie być dla nas zrozumiały. Mówię to z własnego doświadczenia. Zmieniając pracę, przeszedłem do innej firmy i okazało się, że nomenklatura była inna, przez co na samym początku nie do końca wiedziałem, o czym do mnie w pracy mówią.
SŁOWNIK MAILOWY
Zaczynamy od sławnego ASAP (z ang. as soon as possible), czyli „tak szybko jak to możliwe”. Jeżeli dostaniesz wiadomość z tym skrótem, nadawca oczekuje, abyś jak najszybciej zajął się sprawą i wysłał odpowiedź. Uwaga! Tutaj z doświadczenia wspomnę, że często ASAP nie do końca jest ASAPem 😉. Czasem ten skrót jest nadużywany, więc nie daj się zwieść. Istnieje nawet takie powiedzenie: „kto sieje ASAPy, ten zbiera fakapy”. Stąd płynnie możemy przejść do kolejnego wyrażenia.
Fakap (z ang. f*ck up) delikatnie mówiąc, oznacza wpadkę. Samo wyrażenie jest wulgarne. Unikaj używania go na spotkaniach, szczególnie z managementem (czyli osobami decyzyjnymi, szefostwem)!
Zdarza się, że w mailach pojawia się słowo urgent. Jest ono bardzo podobne do ASAPa i oznacza coś pilnego.
Następnym, bardzo często używanym w mailach zwrotem jest FYI (z ang. for your information). Po polsku oznacza „dla Twojej informacji”. Dość popularną praktyką w korporacji jest dołączanie do maila każdego, kto mógłby chociaż ocierać się o temat korespondencji. Niestety często kończy się to otrzymywaniem po 300 wiadomości na dzień i brakiem czasu na pracę. Powoduje to czytanie maili, które nas nie dotyczą. Jeżeli masz z tym problem, sprawdź post na temat higieny skrzynki mailowej (klik), w którym znajdziesz praktyczne wskazówki, aby sobie z tym poradzić.
Z FYI związany jest również forward, czyli „prześlij dalej”. Jeśli dostajesz w mailu zadanie, którego rozwiązanie nie leży w Twoich obowiązkach, powinieneś sforwardować (przesłać) go do odpowiedniej osoby.
W mailach czasami pojawia się informacja o EOD (z ang. end of day). W skrócie oznacza to, aby zrobić zadanie do końca dnia pracy, najczęściej do godziny 17.
TBC (z ang. to be confirmed), czyli „będzie potwierdzone”. Dostajesz informację, że coś ma się stać TBC, czyli to jest jeszcze niepewne. Jest prawdopodobieństwo, że coś się wydarzy, ale to jeszcze nie jest w 100% potwierdzone.
SŁOWNIK CELÓW
KPI (z ang. Key Performance Indicators), to „kluczowe wskaźniki wydajności”. Zmora chyba każdego, kto pracuje w korporacji 😉. Za pomocą tych wskaźników mierzona jest efektywność naszej pracy. Większość osób pracujących w korporacji ma wyznaczone KPI, z których są rozliczane w cyklu kwartalnym, miesięcznym czy rocznym, w zależności od kultury organizacyjnej firmy.
Znaczenie podobne do KPI ma target. Target oznacza cel albo grupę docelową. Jeżeli musisz np. generować sprzedaż w wysokości 100 tys. zł miesięcznie, to będzie to Twój target. Słowem target określa się również grupę docelową (czyli osoby, które najchętniej kupują towary naszej firmy i to do nich kierujemy cały przekaz marketingowy). Targetem w rozumieniu grupy docelowej np. dla firm, które pracują w branży HR i organizują staże, mogą być osoby pomiędzy 20 a 25 rokiem życia, które studiują.
Kolejne skróty dotyczą rozliczeń. Mamy tu słowa takie jak daily (dzienny), weekly (tygodniowy), monthly (miesięczny), quarterly (kwartalny) i yearly (roczny). Łączą się z innymi słowami np. wyniki weekly albo daily update.
„Wyślij mi daily update” oznacza „codziennie wysyłaj mi informacje o tym, na jakim etapie jesteś ze swoją pracą” lub „aktualizuj codziennie informacje o konkretnej sprawie”.
SŁOWNIK ZADAŃ
Bardzo często zamiast słowa „sprawa” zostanie użyte słowo case. Może ono również oznaczać „przykład” lub „problem”.
Następne słowo to request, czyli prośba. „Dostałem takiego requesta” znaczy, że ktoś mnie o coś poprosił.
Obok requesta jest approval. Jeżeli masz jakiś request, może się zdarzyć, że wykonanie tej czynności będzie wymagało zgody przełożonego. Przykładowo zarequestowałeś o nowy monitor, a szefowa mówi Ci „Dobra, możesz dostać ten monitor, ale potrzebuję approvala od mojego przełożonego, bo budżet jest zatwierdzany na poziomie wyżej” – z korporacyjnego na nasze: „Poprosiłeś o monitor, ale musi zgodzić się na to mój przełożony”. Approval to akceptacja. Spotyka się też czasami użycie słowa akcept.
Puszować (z ang. push) dosłownie oznacza pchać. Jeżeli tak, jak w naszym przykładzie z początku był „pusz managementu” na coś, to znaczy, że ktoś ma duże parcie na to, żeby pewna rzecz się zdarzyła. Jeżeli ktoś Cię puszuje, to wywiera na Tobie presję. Podobne znaczenie ma słowo czejsować, czyli ścigać. Tutaj oprócz presji pojawiają się dodatkowo częste przypomnienia.
I tak dochodzimy do reminderów, czyli przypomnień. Często są to tzw. friendly remindery -„przyjazne przypominajki”, ale nie wszystkie są takie miłe 🙂
Słowo czelendż, które pojawiło się również w przykładowym zdaniu, oznacza wyzwanie. Jeżeli ktoś Cię czelendżuje, zadaje trudne pytanie, na które musisz znaleźć odpowiedź lub zadaje case (zadanie), który musisz rozwiązać.
Fokusować się znaczy skupiać na jakiejś konkretnej sprawie czy czynności. Na przykład firma fokusuje się na tym, aby podnieść sprzedaż albo zwiększyć revenue (ogólny przychód).
Na początku tego posta padło też słowo trakować, czyli śledzić postępy. Jeżeli trakujesz coś, jakiś case, problem, czy status requestu to znaczy, że śledzisz co się z nim dzieje. Trzymasz rękę na pulsie, dzięki czemu znasz obecny status interesującej Cię sprawy.
SŁOWNIK INTERPERSONALNY
Feedback oznacza informację zwrotną. W niektórych korporacjach przeprowadza się cykliczne spotkania 1:1 z przełożonym, na których dostajemy od niego opinię o naszej pracy czy sposobie, w jaki prowadzimy projekt. Mogą to być informacje o charakterze pozytywnym lub negatywnym.
Taki feedback można dostać też od kolegi w pracy. To właściwie każda, konstruktywna opinia, którą otrzymujemy.
Z feedbackami związany jest tzw. next step. Jeżeli dostałeś feedback, że za dużo gadasz, Twoim next stepem jest popracowanie nad tym. To taki luźny przykład 😉. Next stepy to kroki do wdrożenia, po sprawdzeniu projektu, czy po jakiejś rozmowie indywidualnej.
Insight to jest komentarz, wgląd w sprawę przez specjalistę. Możesz dostać insight np. od dostawcy albo jakiejś firmy. Przykładowo dostałeś insight od Twojego dostawcy, że ceny jakiegoś surowca niedługo wzrosną, bo zaczyna go brakować na rynku.
Idziemy dalej – call, albo inaczej meeting. Mam calla, jestem na callu, mam meeting, jestem na team meetingu… itd. Chodzi o to, że jesteś na spotkaniu i nie jesteś teraz dostępny. Różnica pomiędzy tymi słowami to w przypadku calla jest to spotkanie w formie wideokonferencji, a meeting to zwykle spotkanie w sali z innymi.
Jeżeli idziesz na meeting, to jakoś musisz się dostać do sali konferencyjnej. Będzie Ci do tego potrzebny tzw. badge. Badge to plakietka, która po przyłożeniu do czytnika pozwala Ci wejść gdzieś, gdzie nie każdy ma wstęp. Czasami na filmach bohater używa swojego badge. To ta karta, która otwiera drzwi. Często znajdują się na nim dane personalne, które ułatwiają identyfikację w firmie. To narzędzie, które ułatwia firmie zachowanie bezpieczeństwa. Wiadomo czy w niej pracujesz, czy jesteś gościem.
SŁOWNIK OGÓLNY
Open space – to wielka przestrzeń, na której znajdują się biurka, przy których pracujesz. Możesz kojarzyć biura z amerykańskich filmów: wchodzisz, patrzysz gdzieś tam daleko, za horyzontem kończą się boksy i biurka 😉. To jest właśnie taka otwarta przestrzeń biurowa.
Zwolnienia lekarskie w korporacyjnym żargonie to sick leave. Jeśli ktoś jest na sick leave, to znaczy, że „jest na L4”.
Jeśli jesteś na sick leave, to wypadałoby, żebyś miał jakiś backup. To znaczy zastępstwo. Jeżeli mówisz, że nie dasz rady pomóc, bo backupujesz, to znaczy, że już jesteś w zastępstwie za kogoś i oprócz swoich zadań wykonujesz również obowiązki tej osoby.
Brief, czyli krótki opis projektu czy oferty. Brief jest tylko rysem, wstępnym szablonem, który wymaga dopracowania i akceptacji.
Kolejnym słowem jest scope. Korpomowa definiuje go jako zakres Twoich obowiązków, zakres działania. Jeżeli jesteś np. specjalistą ds. planowania sprzedaży zabawek, to Twoim scopem jest zarządzanie przestrzenią sklepową, stanem magazynowym, decydowanie o promocjach itd.
Zdarza się, że systemy w pracy nie działają tak, jak powinny. Potrzebny będzie nam ticket. To taki request, czyli case dla Helpdesku :). A pisząc mniej korporacyjnie: jeżeli mamy problem np. ze sprzętem, musimy zgłosić się do firmy zewnętrznej lub do wydzielonego działu IT. Helpdesk to miejsce, w którym możemy uzyskać pomoc. Aby zgłosić nasz problem lub prośbę, musimy stworzyć tzw. ticket, czyli sprawę, za pomocą której ktoś będzie mógł się z nami skontaktować. Ticket jest potem updateowany, czyli dostajemy informację o przebiegu sprawy. Takie narzędzie jest całkiem przydatną rzeczą, bo można sobie spokojnie śledzić (czyli trakować 😉 ) postępy rozwiązania naszego problemu.
I na samym końcu król korpo-slangu – deadline. Postrach każdego rasowego pracownika korporacji. Można go dowieźć (dotrzymać) lub zawalić (nie dotrzymać). Deadline to ważna data, do której zadanie ma zostać zrobione. Możemy mieć problemy jeżeli nie uda nam się dotrzymać terminu.
KORPOMOWA, A STANOWISKA W FIRMIE
A co ze stanowiskami? Słyszymy jakieś CEO, COO, CFO itd. Co to oznacza? W języku angielskim i korpomowiwe cały zarząd nazywamy boardem. Board to wszystkie najważniejsze persony w firmie. W skład boardu wchodzą m.in.
- CEO (Chief Executive Officer) – to najwyżej postawiona osoba w firmie, szef wszystkich szefów 😉, dyrektor generalny inaczej zwany też zarządzającym.
- COO (Chief Operation Officer) – dyrektor operacyjny. Operacja może być rozumiana jako procesy zachodzące w firmie, czyli COO to osoba odpowiedzialna za to, żeby wszystko w przedsiębiorstwie działało.
- CFO (Chief Financial Officer) – dyrektor finansowy firmy. To on dba, żeby cyferki w sprawozdaniach finansowych się zgadzały i żebyśmy mieli pieniądze na robienie interesów.
- CTO (Chief Technical Officer) – to zazwyczaj głowa całego IT, dyrektor techniczny, odpowiedzialny za stronę techniczną działania firmy.
Rolą boardu jest w dużej mierze reprezentacja firmy. Board określany jest również jako top management. Samo słowo management określa raczej kadrę zarządzającą, która jest bliżej nas. Często managementem nazywamy naszego przełożonego lub jego szefa.
Nasz przełożony może być też nazywany TLem, czyli Team Leadem – liderem zespołu. Ma mniejszą władzę i odpowiedzialność niż manager, ale ma już pod sobą ludzi.
Możesz spotkać się również ze stanowiskami PM, czyli Product Managera, który jest odpowiedzialny za projekty czy Account, który pełni rolę opiekuna klienta. Stopień wyżej stoi KAM, czyli Key Account Manager – to opiekun klienta kluczowego. Dwa wcześniej wymienione stanowiska są odpowiedzialne za sprzedaż.
PODSUMOWANIE
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego poradnika już wiesz, co oznaczają te wszystkie obco brzmiące zwroty. Korpomowa jest wbrew pozorom przydatna, nawet jeżeli nie pracuje się w korporacji. Pracowałem tam kilka lat, natomiast teraz kiedy szkolę ludzi pracujących w korporacjach, znajomość wymienionych wcześniej słów wiele mi ułatwia. Dobrze znać te zwroty, żeby nie mieć problemu w komunikacji z innymi w pracy.