Trwają zapisy do kursu Power Query, Power Pivot, Power BI! ⏳ SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY

Podwyżka – jak po nią iść?

podwyżka

CEL

Jak iść po podwyżkę? To pytanie, które często pojawia się w naszej głowie. Ciężko zamienić myśli w czyny. Zastanówmy się, jak podejść do tego tematu metodycznie. Jak rozbić ten proces na małe elementy i przygotować się, aby zwiększyć szansę na sukces? Zanim pójdziemy zapytać o podwyżkę, wypadałoby zastanowić się, jaki dokładnie jest cel naszego spotkania, w jakiej formie chcielibyśmy ją otrzymać?

AWANS

Podwyżka kojarzy się ze wzrostem zarobków, który może mieć różne powody. Może się to wiązać z awansem na stanowisko kierownicze. Taka nobilitacja będzie się wiązała z ofertą większych pieniędzy, ale i większej odpowiedzialności. Pamiętaj: bycie dobrym specjalistą to nie to samo, co bycie dobrym menedżerem. Twój zakres obowiązków się zmieni. Być może na obecnym stanowisku świetnie się odnajdujesz – robisz dobre raporty, prezentacje, pomagasz innym. Idąc na stanowisko menedżerskie pojawią się nowe wyzwania: trzeba będzie zarządzać ludźmi, poznać podstawy prawa pracy, bliżej zaznajomić się z działem HR. Odpowiedzialność wzrośnie. Wyniki Twojego zespołu leżą w Twoich rękach. To całkiem inne problemy niż te, z którymi mierzyłeś się na stanowisku specjalisty. Pamiętaj o tym!

Awansem może być również przejście na wyższy poziom w obrębie stanowiska specjalisty. W strukturze niektorych organizacji wyróżnia się stanowiska: praktykanta, potem juniora, specjalisty, czy seniora. Poruszamy się wokół obowiązków stanowiska specjalistycznego, jednak zakres kompetencji z każdym poziomem się poszerza. Nie jest to przepaść różnicy w obowiązakch, taka jak między pracą menadżera a specjalisty. W tego typu awansach celem może być podniesienie swojej rangi w obrębie stanowsika specjalistycznego, czyli np. przeskok z juniora na pełnego specjalistę. Właśnie to możemy chcieć osiągnąć w czasie rozmowy o podwyżkę. Role w orgniazacjach mają przewidziane widełki płacowe. Zarobić więcej można często jedynie poprzez zmianę stanowiska na wyższe.

Widełki płacowe mogą stanowić problem w drodze po większe pieniądze. W korporacjach można spotkać się z sytuacją związania rąk naszemu przełożonemu właśnie przez z góry narzucone ramy płacowe. Przykładowo, na Twoim stanowisku szef może zaoferować Ci od 5 do 7 tysięcy złotych brutto i nie ma szans, aby zaproponował Ci nawet o 100 złotych ponad próg, bo taka jest polityka firmy. Jedyną drogą do lepszych pieniędzy jest awans.

WZROST PENSJI

Drugi cel to szeroko pojęta podwyżka wynagrodzenia. Pierwsze pytanie – o ile? To pierwsza rzecz, nad którą powinniśmy się pochylić przed pójściem do szefa. Przygotowania stanowią lwią część całego procesu! Zastanawiamy się, ile miałaby wynieść podwyżka, od kiedy chcielibyśmy ją dostać (tak, tak najlepiej to od jutra :D), itd. Proces generowania wszystkich papierów, zgód szefów, zgód HR, zazwyczaj trwa. Rozsądnym czasem oczekiwania na podwyżkę wydaje się być przedział 2-3 miesięcy.

Kolejne pytanie, na które warto sobie odpowiedzieć to: czy pracujesz w systemie prowizyjnym, czy pracujesz na zasadzie podstawy pensji, a może masz to i to? Jeżeli podwyżka ma zostać Ci przyznana, to czy chcesz ją otrzymać do premii, czy do podstawy? Może się zdarzyć, że na rozmowie o Twoją podwyżkę takie pytanie padnie. Możesz wynegocjować sobie lepsze warunki dla podstawy pensji albo probówać otrzymać wyższy procent od swojego wyniku. Warto mieć przygotwaną odpowiedź.

BENEFITY

Benefity też należy traktować jako podwyżkę. Jeśli regularnie chodzisz na siłownię i płacisz za karnet 150 złotych, a szef przyzna Ci kartę Multisport, to właściwie dla Ciebie podwyżka o koszt karnetu :), bo właśnie tyle zostaje co miesiąc w Twojej kieszeni. Z jednej strony na pasku płac taka sama kwota, ale z drugiej jesteś 150 złotych do przodu. Podobnie mają się kwestie związane z ubezpieczeniami, opieką medyczną, służbowym telefonem czy samochodem.

Rzadko kiedy idziesz na rozmowę o podwyżkę, aby wyjść z Multisportem albo wyższym ubezpieczeniem, ale jeżeli na stole nie ma szans na wyższe pieniędze, może warto rozważyć taki ekwiwalent? 🙂 Ale uwaga! Zastanów się, czy będziesz korzystał z proponowanych benefitów. Co Ci z Multisporta jeśli w domu masz orbitrek, który traktujesz jako wieszak na ubrania, a sport to Ty oglądasz w telewizji i jest Ci wielce nie po drodze do jakiegokolwiek ruchu? Taki benefit nie daje Ci żadnej wartości dodanej. Odrzuć więc taki zamiennik, bo nie będzie to dla Ciebie podwyżka.

DOŚWIADCZENIE

Nieoczywista, rzadko rozważana przy rozmowie o podwyżkę kwestia. Warto się jednak nad nią chwilę zastanowić. Jest nią możliwość wzięcia udziału w poważnym projekcie, z doświadczonymi osobami, z kimś od kogo możemy się dużo nauczyć albo z kim praca przyniesie nam długoterminowo wartość. Nie jest to bezpośrednia podwyżka, ale w dalszej perspektywie czasu będzie dobrą inwestycją. Takie doświadczenie może się zwrócić wielokrotnie, dużo bardziej niż podwyżka o 100-200 zł.

PRZYGOTOWANIE DO ROZMOWY

Omówiliśmy cel, pora poznać drogę. Warto się odpowiednio przygotować. Być może pracujesz już chwilę w firmie, robisz kroki, o których za chwilę wspomnę, a to powoduje, że na rozmowę o podwyżkę możesz się wybrać nieco wcześniej. Jeżeli cała droga przed Tobą, sugeruję zarezerwować między 3 a 12 miesięcy na przygotowanie. To właściwy czas na zbudowanie sobie dobrego gruntu do negocjacji i zwiększenia szans na sukces w czasie rozmowy o podwyżkę. Co konkretnie możemy zrobić?

DOBRY PRACOWNIK

Zacznijmy od bycia dobrym pracownikiem, czyli wypełniania obowiązków wpisanych w umowę o pracę. Wykonywanie swoich zadań, niezawalanie terminów i dowożenie celów. Jeżeli nie robimy tego, do czego jesteśmy zobowiązani, to o jakiej podwyżce rozmawiamy? Trzeba robić przynajmniej tyle, a warto nawet trochę więcej. Musimy się wykazać większym zaangażowaniem, aby gromadzić argumenty, którymi będziemy mogli chęć uzyskania podwyżki podeprzeć. No bo jak bez tego odpowiemy na pytanie szefa: „a za co ta podwyżka?”.

Warto być tym, który się zgłasza się do dodatkowych zadań, chociaż należy z tym uważać. Nie chodzi o to, aby brać na swojej plecy wszystko, co się da. Należy brać tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć, nie zaniedbując swoich codziennych obowiązków! Przy okazji będąc też asertywnym (o asertywności mówiłem w podcaście (klik), sprawdź koniecznie!). Jeżeli masz zbyt dużo na swoich plecach, nie dawaj sobie wrzucić jeszcze więcej.

Oprócz zgłaszania się do dodatkowych zadań warto pomagać innym. Kiedy ktoś przyjdzie do Ciebie poprosić o radę, a Ty masz czas, żeby mu pomóc to świetna okazja na wykazanie się. Takie sytuacje na pewno zostaną zauważone przez inne osoby w zespole, a i nie umknie to też szefowi.

WYKAZYWANIE SIĘ

Podejmij większe projekty i stań się widoczny dla szefa Twojego szefa, czyli znajdź w grafiku przestrzeń na ważne dla firmy aktywności. Nie chodzi o to, aby ciągnąć takie wyzwanie samemu. Czasami brakuje nam kompetencji, ale warto się zgłaszać, żeby mieć w nim czynny udział, uczyć się, a przy okazji zostać zauważonym. Dołożenie cegiełki do ważnego z punktu widzenia firmy projektu może zostać zauważone przez szef Twojego szefa. Taka cegiełka to solidny kamień postawiony pod Twoją podwyżkę.

Podobną techniką jest stanie się obiektem konkurencji wśród innych menadżerów. Taka sytuacja nawet kiedyś mi się przytrafiła. Menadżer równoległego zespołu przyszedł do mojego szefa i powiedział, że jakby nie chciał ze mną pracować, niech da mu znać, bo mnie bierze w ciemno. To fenomenalny sygnał dla Twojego menadżera! Skoro inni Cię chcą, musisz być cenny. Twoja wartość w jego oczach rośnie, co jest czymś, na czym Ci zależy przed rozmową o podwyżkę.

Warto robić rzeczy, których szef robić nie lubi. Znajdź rzeczy, których przełożony nie cierpi i zrób je za niego. Jeżeli on nie lubi robić aktywności, które przez jakiś czas robiłeś za niego, a nagle pojawia się dla Ciebie możliwość zmiany zespołu albo firmy, bo nie dostałeś podwyżki, to czy ten menadżer nie zrobi wszystkiego, żeby pomóc Ci zostać w jego zespole? 😉

Uczenie nowych pracowników, to też dobry punkt na drodze po podwyżkę. Jeśli wszyscy w zespole są zajęci, tym musiałby się zająć szef. Biorąc nową osobę pod swoje skrzydła odciążasz swojego przełożonego. Siedzisz na pierwszej linii frontu, więc łatwiej będzie Ci przekazywać wiedzę na temat tego, co robisz. Kiedy pracowałem w firmie, uczyłem praktycznie każdą nową osobę, co było bardzo pozytywnie odbierane (przy okazji poznałem sporo ciekawych osób :)).

ZBADANIE RYNKU PRACY

Oprócz stawiania solidnych fundamentów pod rozmowę o podwyżkę wewnątrz firmy, sprawdźmy co dzieje się na zewnątrz. Mam na myśli zbadanie rynku pracy. Wyceń się, idź na dwie, trzy rozmowy kwalifikacyjne i dowiedz się, ile są w stanie zaoferować za Ciebie inni pracodawcy. Mając pracę aż tak nie będzie Ci zależało na sukcesie w czasie rozmowy kwalifikacyjnej. Łatwiej będzie Ci przez usta przecisnąć wysoką kwotę, bo nie masz nic do stracenia. Takie rozeznanie da Ci dobry argument na rozmowę z przełożonym.

DOBRY KONTAKT

Przed rozmową z szefem warto postarać się o dobre relacje z nim. Nie chodzi o to, żeby się podlizywać. Jeśli szef Cię nie lubi, bo ciągle zawalasz, ciężko będzie Ci z nim dyskutować o większych pieniądzach. Warto mieć z szefem przynajmniej neutralną relację. Pamiętaj też o unikaniu tematu swoich błędów przez 1-2 tygodnie przed rozmową. Zamiast tego możesz poprosić go o ocenę swojej pracy lub radę co możesz robić lepiej. To pokazuje, że jesteś samokrytyczny, a szef może Ci wskazać pole do poprawy, dzięki czemu łatwiej będzie Ci spełnić jego oczekiwania w przyszłości.

STRACH

Okres przygotowania za nami, teraz trzeba zwalczyć strach przed pójściem na rozmowę o podwyżkę. A gdybyś się zastanowił, co tak naprawdę może się stać? Szef Cię zwolni i skończysz pod mostem? Raczej mało prawdopodobne 😉 Sam wielokrotnie szedłem po podwyżkę. Nie za każdym razem rozmowa kończyła się sukcesem, jednak nigdy nikt nie zagroził mi zwolnieniem. Jeśli dobrze się przygotowaliśmy, a szef wie, że dobrze pracujemy, to zwolnienie nam nie grozi. Takich ludzi się nie zwalnia. Takich ludzi się szuka do pracy.

OCENA SAMEGO SIEBIE

Lęk przed rozmową o podwyżkę jest ścieśle zwiazany z Twoją pewnością siebie. Leży ona w Twoich rękach! Świat biegnie swoim torem niezależnie od Twojej opinii o nim. I tak samo powinno być z nami. To, że ludzie coś o Tobie powiedzą nie znaczy, że taki jesteś. Opinia innych względem nas to jest tylko opinia tych osób.

Jeżeli robimy genialne rzeczy, to im nie umniejszajmy. Robisz super plik, świetnie Ci poszło, a często mówisz „miałem szczęście, wszyscy tak potrafią”? No właśnie nie! Takie myślenie Cię nie podbuduje. Wręcz przeciwnie. Zrobiłeś fenomenalną robotę, to powiedz że zrobiłeś fenomenalną robotę, a do tego zanotuj sobie to jako argument do podwyżki.

Staraj się patrzeć obiektywnie na swoją pracę i nie daj się osobom, które rzucają Ci kłody pod nogi. Zapytaj o szczerą opinię swoich współpracowników, najlepiej tych z którymi masz dobrą relację. Możesz zapytać również swojego szefa.

PRZED ROZMOWĄ

Dochodzimy powoli do ostatniej kwestii. Jesteśmy już świetnie przygotowani, mamy argumenty to pozostaje formalność – spotkanie się z szefem. Umówienie spotkania wbrew pozorom nie zawsze jest takie proste. Możemy iść do szefa i powiedzieć tylko, żeby wrzucił w swój kalendarz półgodzinne spotkanie. Jeśli zapyta, po co, odpowiedz, że masz taką ważną sprawę dotyczącą swojej przyszłości 🙂

Jeśli zbudujemy napięcie, szef może pomyśleć, że chcemy się zwolnić. Przychodząc na rozmowę dowie się, że ta ważna sprawa to Twoja podwyżka. Zwolnienie się pracownika pewnie jest dla niego trudniejsze (tym bardziej jeśli stosowaliśmy się do punktów wymienionych powyżej i jesteśmy niezastąpieni :D). Podwyżka będzie dla niego łatwiejsza do przełknięcia.

Wróćmy jeszcze do sytuacji, gdy umawiamy się na spotkanie, a szef nie chce się na to spotkanie umówić. Podajmy mu dwa terminy, może któryś wybierze. Jeżeli nie, wyślijmy informację mailowo abyśmy, gdy będziemy się już żegnać z firmą, mogli pokazać w HR, że próbowaliśmy rozmawiać z szefem. Termin warto wybrać w czasie, w którym jesteśmy dla szefa konieczni, np. robimy ważne zestawienia na zamknięcie roku. Warto, żeby szef czuł, jak ważnym pracownikiem jesteśmy :).

ROZMOWA Z PRZEŁOŻONYM

Mamy już umówione spotkanie, na które świetnie się przygotowaliśmy. Zaczynamy zatem rozmowę. Co jeśli szef wytknie nam błąd, jako argument przeciwko podniesieniu naszej płacy? Na przykład pracujemy w Excelu i popełnilismy błąd w makrze. Można powiedzieć na przykład: „To prawda, popełniłem błąd w makrze. Programowanie w VBA potrafią zrobić 3 osoby na 120 w biurze, ale szybko znalazłem błąd i go poprawiłem. Co więcej, dzięki temu narzędziu inne osoby mogą teraz 4 godziny w tygodniu przeznaczyć na inne rzeczy.” Taka odpowiedź wybija szefowi argument błędu z ręki i obraca go na naszą korzyść. Swoją drogą, jeśli pracujesz w Excelu znajomośc kodu VBA zdecydowanie pomoże Ci w znalezieniu dobrych argumentów do podwyżki. Zachęcam Cię do sprawdzenia kursu makr i VBA (klik) :).

Uważajmy na branie na litość, bo to jest częsty kontrargument szefa. Mówienie, że jesteśmy w trudnej chwili jako firma, mamy trudny czas, nie damy rady nic wygospodarować. Możemy spróbować wrócić do tego tematu później albo zapytać co da się zrobić, abyśmy wspólnie znaleźli środki na podwyżkę. Może z jakiegoś innego budżetu, może weźmiemy więcej zleceń, może benefity zamiast pieniędzy?

Kiedy nasze argumenty nie działają, w ostateczności możemy skorzystać z naszego rozeznania na rynku pracy (czyli ofert, które mamy od innych firm). Mówisz ile dostałeś w innej firmie i chciałbyś dostać wyrównanie do takiej kwoty / chociaż do 75 procent / nie mówisz ile dostałeś. Informujesz, że dostałeś inną ofertę i czekasz na propozycję szefa. To nasza karta przetargowa, ale nie uciekajmy się do szantażtu! Dodajmy, (o ile to prawda), że nie chcemy opuszczać firmy, dobrze się tu czujemy, nie musi nam się kwota wyrównywać, ale liczymy na chociaż jej część. Fajnie mieć ten argument szczególnie jeżeli wcześniej zbudowaliśmy sobie status człowieka niezastąpionego. Tak w ogóle z takim przygotowaniem rozmowa o podwyżkę nie może się nie udać 😉

PODSUMOWANIE

Na koniec zachęcam Cię jeszcze do przesłuchania podcastu Michała Szafrańskiego (klik), który dokładniej omawia temat negocjacji podwyżek. To na jego podstawie przygotowałem ten wpis, poszerzając go o własne doświadczenie. Myślę, że 80 procent rzeczy, które wymieniłem, zastosowałem w swojej karierze, co dało mi 5 podwyżek i awans w czasie 3 lat i 3 miesiecy pracy. Są to sprawdzone metody. Polecam je wszystkie i życzę Ci powodzenia na Twojej rozmowie o podwyżkę!

Zaawansowany Excel

Od podstaw do zaawansowania

Michał Kowalczyk

Jestem MVP Microsoftu. Jak mówią o mnie kursanci: jestem jedynym trenerem, który płynnie tłumaczy z Excelowego na nasze. Pomagam ludziom odmieniać ich kariery, ucząc jak skutecznie korzystać z programu Excel i narzędzi, potrzebnych w pracy biurowej. Uświadamiam przedsiębiorców o wadze liczb w biznesie, aby mogli zwiększać rentowność firm. Na Facebooku uczy się ze mną ponad 40 000 osób, na TikToku 100 000 osób.

Zapisz się, aby nauczyć się Excela!